wtorek, 31 sierpnia 2010

Kartki rozne - troszke zapomniane

Ponizej przedstawiam kartki, ktore zrobilam jakis czas temu, ale dokuczliwy brak czasu i sama nie wiem czego jeszcze powoduje, ze ze wszystkim jestem spozniona. Wpadam na krotkie chwile i odwiedzam Wasze blogi, ale swoj od dluzszego czasu zaniedbuje. Od wrzesnia jednak postaram sie poprawic :-) Dziekuje wszystkim za przemile komentarze :-)

czwartek, 26 sierpnia 2010

Albumik - historia pewnej przyjazni

Julia - kolezanka mojej coreczki obchodzila urodzinki. Dziewczynki poznaly sie na placu zabaw majac 2,5 oraz 1,5 roku. Od tamtej pory przyjazn trwa a nawet rozwija sie. Male przyjacioleczki kiedy sie zobacza przytulaja sie, sciskaja a w ich dzieciecych oczkach widac ogromna radosc z kazdego spotkania. Postanowilam wiec zrobic upominek dla Julii od Martynki w formie malenkiego albumiku i umiescilam w nim zdjecia z roznych okresow ich znajomosci. Mala solenizantka podobno wciaz albumik oglada i jest szczesliwa ze go posiada. W





poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Wedrowniczki Vernon i Enczy

Bardzo wszystkim dziekuje za wsparcie i slowa otuchy. W takich chwilach, jakie w ostatnich dniach przyzywalam ja i moja rodzina, wszyscy lacza sie w bolu, okazuja zrozumienie, niosa pocieche... Marzeniem moim i Tego, kto odszedl na zawsze byloby, aby ta wspaniala atmosfera miedzy ludzmi, atmosfera milosci i bliskosci pozostala na zawsze... Dziekuje...

Ponizej wpisy do dwoch kolejnych wedrowniczkow z Edycji XVII, ktore poczynilam juz przed tygodniem, ale wydarzenia ostatnich dni nie pozwolily na pokazanie ich.

Album Vernon - "Kocham"




Album Enczy : "Jestem szczesliwa"


Kwiatki kremowe margerytki -Latarnia Morska, literki alfabetu - Basic Grey oraz cwiek okragly krysztalek - Latarnia Morska zakupione w scrap.com.pl

środa, 18 sierpnia 2010

...

Bardzo prosze o modlitwe...


wtorek, 17 sierpnia 2010

Powrot i wymianka

Witam wszystkich pourlopowo. Wrocilam juz przed tygodniem, ale wpadlam w wir codziennych obowiazkow i jakos zabraklo czasu na bloga. Musialam rowniez dojsc do siebie, bo zawsze po powrocie z Polski trudno jest mi sie pozbierac i wrocic do rzeczywistosci. Ciezko rozstawac sie z bliska rodzina, byc daleko od wszystkich i wszystkiego co sie kocha. Wakacje udaly sie wspaniale, dzieci zadowolone, codziennie wspominaja szalentwa w ogrodzie i nad jeziorkiem. Wzruszam sie jednak wieczorami, kiedy przed pojsciem spac pytaja :
- Mamus, a kiedy znowu pojedziemy do Babci i Dziadka?
Wtedy musze ukrywac lzy, ktore cisna sie do oczu, i tlumaczyc, ze za jakis czas...

-------------------------------------------------------------------------

Jakis czas temu umowilam sie z Joi na wymianke. Troszke czasu uplynelo zanim do niej doszlo, ale jestem przeszczesliwa z serduszek, ktore Joi dla mnie zrobila. Sa piekne, perfekcyjnie uszyte, maja w sobie elegancje polaczona z delikatnoscia. Wciaz na nie zerkam i podziwiam. Jeszcze nie znalazlam dla nich odpowiedniego miejsca, ale kiedy to zrobie, pokaze Wam z radoscia. Ja mialam zrobic albumik na zdjecia Agnieszki i jej meza. Albumik jest rowniez juz w rekach nowej wlascicielki. Podobno bardzo sie podobal. Postaram sie jak najszybciej obrobic zdjecia i pokazac na blogu

Za zgoda Joi pokaze Wam zdjecie Jej autorstwa. Oto przewspaniale serduszka :